Rozwój cywilizacji, coraz szybsze tempo życia sprawiają, że coraz częściej zapadamy na poważne, groźne dla życia choroby. Wśród organów, które w tej cywilizacyjnej pogoni donikąd na pozycji straconej jest najczęściej ludzkie serce. Choroby serca spowodowane stresem, złym odżywaniem, brakiem ruchu są coraz częstsze i równie częściej kończą się kalectwem lub śmiercią pacjentów. Wśród pierwszych, ale bardzo ważnych zaburzeń pracy tego organu jest stan wywołany złą pracą naczyń krwionośnych, tak zwanych wieńcowych. Zła praca naczyń wieńcowych daje w rezultacie efekt niedotlenienia, a niedotlenienie serca to początek poważnej choroby wieńcowej, która w większości przypadków prowadzi do zawału serca.
Jak działają naczynia wieńcowe?
Serce to mięsień, który kurcząc się i rozkurczając działa jak pompa, przez którą przepływa krew. Serce nie przestaje pracować, a odpoczynkiem dla niego są przerwy między poszczególnymi skurczami. Aby prawidłowo funkcjonować serce potrzebuje tlenu i pożywienia, podobnie jak wszystkie inne organy organizmu ludzkiego. Temu zadaniu muszą podołać naczynia krwionośne, które oplatają serca na wzór wieńca.
W splotach naczyń wieńcowych są tętnice i żyły. Zadaniem tętnic jest transportowanie i dostarczanie do organu krwi z tlenem i składnikami pokarmowymi niezbędnymi do przemiany materii w komórkach, czyli składnikami dostarczającymi energię. Żyły transportują krew odebraną z komórek po zakończeniu przemian metabolicznych, czyli taką która zawiera dwutlenek węgla oraz produktu uboczne metabolizmu, które z organizmu trzeba usunąć. Porównując to do typów samochodów: tętnice to samochody dostawcze, żyły zaś są śmieciarkami. Doskonale wiemy, że jedne i drugie są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania.
Jeśli wewnątrz naczyń krwionośnych będą na ściankach osadzać się cząsteczki cholesterolu, może to znacznie utrudnić przepływ krwi przez naczynie. Światło, czyli przekrój naczynia będzie coraz mniejsze, a nawet może zostać całkowicie zablokowane przez narastające na siebie cząsteczki lipidów, tworząc tak zwaną płytkę cholesterolową. Upośledzenie lub całkowite zamknięcie przepływu powoduje niemożność dostarczenia lub odbioru krwi z narządu. Jeśli wąskie, dotknięte miażdżycą naczynia transportują zbyt mało tlenu, to mamy do czynienia ze stanem niedotlenienia i niedożywienia mięśnia sercowego. Niedotlenienie serca na początku może nie dawać żadnych objawów, szczególnie wówczas gdy dotyczy bardzo małych naczyń wieńcowych. Zamknięcie przepływu w dużym naczyniu tętniczym prowadzi do niedotlenienia a w rezultacie do obumarcia znacznego obszaru serca. Taki stan sygnalizowany jest z reguły nagłym, silnym bólem za mostkiem i jest określany mianem zawału albo ataku serca.
Jak uniknąć niedotlenienia serca?
Przede wszystkim należy sprawdzać poziom cholesterolu we krwi. Najlepiej badać się raz na pół roku, raz na rok. Badanie krwi zleca lekarz rodzinny, ale jak nie mamy czasu na wizytę u niego, można samemu pójść do laboratorium i za niewielką opłatą zrobić to badanie. Za oznaczenie poziomu cholesterolu całkowitego płaci się 5- 6 złotych. Nieco więcej trzeba zapłacić za dodatkowe określenie poziomu tego lipidu przedstawione w podziale na dwa rodzaje, czyli frakcje: tak zwany dobry cholesterol HDl i zły – LDL. Tak na marginesie – nie ma złego i dobrego cholesterolu, każdy jest dla organizmu jednakowo ważny i potrzebny, zły może być jedynie poziom cholesterolu oraz niewłaściwe proporcje między frakcjami.
Jeśli badania potwierdzą problemy z poziomem cholesterolu we krwi należy rozpocząć dietę, a czasem również leczenie farmakologiczne. Niezwykle istotne jest rozpoczęcie codziennych, systematycznych ćwiczeń, gdyż to właśnie podczas wysiłku fizycznego organizm zużywa zapasy cholesterolu. Nadmiar tego składnika we krwi nie musi być wywołany dietą czy uwarunkowaniami genetycznymi – najczęściej cholesterol magazynowany jest, ponieważ organizm nie korzysta z niego, gdyż jego aktywność fizyczna jest bardzo niska.
Najlepszym sposobem na niedopuszczenie do choroby wieńcowej, czyli niedotlenienia serca są więc: ruch, zdrowa dieta, unikanie używek i stresu.
Jaka dieta jest najlepsza dla serca?
Rodzaj diety uzależniony jest od poziomu aktywności fizycznej. Osoby bardzo aktywne ćwiczące na siłowni, biegające maratony muszą dbać o równowagę elektrolitową w płynach organicznych. Znaczny wysiłek fizyczny tę równowagę zaburza, więc podstawą jest uzupełnienie płynów oraz minerałów, które są wypłukiwane i zużywane podczas wysiłku. Dla osób aktywnych umiarkowanie najważniejszą sprawą w diecie jest ustalenie poziomu energii dostarczanej w pożywieniu. Ilość energii dostarczanej musi być zrównoważona z energią zużywaną, w przeciwnym razie występuje ryzyko gromadzenia się niewykorzystanej energii w postaci tkanki tłuszczowej, czyli ryzyko nadwagi. Bilans energetyczny musi wychodzić na zero, a gdy chcemy zrzucić kilka kilogramów, to wynik bilansu musi być ujemny. Im minus jest większy, tym ilość zrzucanych kilogramów również wzrasta.
Dieta dla serca zwierać musi pełnowartościowe białko, którego skarbnicą są jaja, chude mięso, nabiał. Niezbędne są ograniczone ilości węglowodanów i tłuszczów, najlepiej omega trzy, oraz znaczne ilości witamin i minerałów. Witaminy są głównie w produktach pochodzenia roślinnego, czyli w warzywach i owocach. Szczególną rolę w każdej zdrowej diecie powinny odgrywać warzywa. W większości są one niskokaloryczne, prawie wszystkie spożywać można w stanie surowym, czyli zachowując wszystkie witaminy i zawierają bardzo dużo błonnika. Badania naukowe potwierdzają pozytywny wpływ diety warzywnej na regulowanie poziomu cholesterolu we krwi.
Najważniejsze w diecie jest unikanie produktów wysoko przetworzonych, a szczególnie tych zawierających mąkę pszenną z drobnego przemiału, cukier biały, tłuszcze zwierzęce oraz tłuszcze roślinne utwardzane i sól. Niektórzy dietetycy mówią o zagrożeniu jakie niosą trzy białe śmierci: sól, mąka, cukier. Unikanie lub ograniczanie spożycia produktów zawierających te składniki jest ich zdaniem najlepszym sposobem na zachowanie dobrego stanu zdrowia i przedłużenie życia.